Zaczynaliśmy w 2010 roku. Nasza historia jest bardzo prosta: trójka zaprzyjaźnionych absolwentów chemii i farmacji postanowiła założyć swoje własne laboratorium. Byliśmy jeszcze wtedy pracownikami uczelni Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, mieliśmy więc doświadczenie jak funkcjonują placówki naukowe, ale brakowało nam typowo biznesowego podejścia i chcieliśmy rozwijać własne projekty badawcze, które byłyby odpowiedzią na konkretne potrzeby rynku. Działamy więc jak biznes, ale opieramy się na metodologii naukowej. To nasza taka swego rodzaju misja by sukcesywnie kierować Spark -Labem jako platformą współpracy nauki z biznesem.
Nie jest to łatwe, brakuje takich modeli zarządzania w naszym sektorze branżowym, ale z czasem wypracowaliśmy swój własny, będący zapełnieniem tej brakującej luki na rynku i odnajdujemy się w tym coraz lepiej. Ogromną wartością są dla nas setki zrealizowanych projektów dla bardzo wymagających klientów z różnych branż, do których podchodzimy całkowicie indywidualnie i każde takie zlecenie to kolejny nowy wzorzec, analiza i metoda którą wypracowujemy specjalnie na potrzeby tego projektu.
W ciągu ostatnich tylko 2 lat opracowaliśmy ponad 200 całkowicie autorskich metod analiz i wiemy że będzie ich coraz więcej. Zespół który zbudowaliśmy i jest z nami od lat, to wysoko i wąsko wyspecjalizowani analitycy z różnych obszarów, dzięki temu zespół jest interdyscyplinarny i bez trudu realizuje kolejne wyzwania projektowe.
Podsumowując: rozwiązujemy realne problemy sektora produkcyjnego z branży farmaceutycznej, chemicznej i spożywczej, a także kosmetycznej.
Od roku 2013 w Spark - Lab wypracowaliśmy, utrzymujemy i stale z sukcesami doskonalimy system Zarządzania Jakością zgodnie ze standardem ISO 9001:2008. W późniejszych latach przebudowaliśmy system, czego efektem są nowe dwa działy administracyjne firmy: badawczo-rozwojowy oraz dział analiz rutynowych. Dzięki wyodrębnieniu tych struktur, mogliśmy wdrożyć system zintegrowany w dziale analiz rutynowych, który funkcjonuje od tego czasu zgodnie z dwoma standardami ISO 9001:2015 oraz ISO 17025:2018-02.
Doktor farmacji po GUMed, który spełnił swe zawodowe marzenie, otwierając wraz z przyjaciółmi (chemikiem i drugim farmaceutą) swoje laboratorium z mocnym nastawieniem na stworzenie w nim prężnego działu badawczo – rozwojowego. Dziś patrząc z perspektywy 11 lat, jest usatysfakcjonowany zrealizowanymi projektami badawczymi, które pozwoliły wypracować renomę SL na rynku oraz przynieść tyle wyzwań, których nie była w stanie zaoferować praca na żadnej uczelni. Wspomina początki jako trudne, niemal klasyczna droga self made - mana do sukcesu rynkowego, ale podkreśla że ten trud był wspólnie i równomiernie dzielony pomiędzy cały obecny zarząd; jednakowe poświęcenie i konsekwencja w drodze do celu, okraszona niebanalnym poczuciem humoru, dużą ciekawością i otwartą głową.
Największym wyzwaniem było nauczenie się jednocześnie od podstaw wszelkich zasad prowadzenia firmy, od analityki po handel i wszelkie procedury niezbędne do podnoszenia jakości pracy labo. Za ukoronowanie swoich trwających ponad dekadę wysiłków uważa nie konkretne projekty z farmacji, ale współbudowanie całej organizacji, jako interesującego tworu, złożonego z konkretnych osobowości, predyspozycji, wspólnych wysiłków i komfortu pracy w przyjaznej atmosferze.
Obecną sytuację rynkową w branży prac B+R, uważa za sprawiedliwą i korzystną bowiem o sukcesie decydują przede wszystkim wyniki wdrożeń i wymierne efekty w odróżnieniu od analiz rutynowych gdzie znaczenie ma głównie cena. Z projektów najbardziej lubi swoją specjalizację: R&D dla branży pharma, która zawsze jest intelektualnym wyzwaniem. W marzeniach SL jest na pozycji lidera w kolejnej branży, właśnie w R&D dla farmacji. Pierwsze mamy już w e-liquidach, niemal w całej Europie!
Chemik po PG, jeden z wytrwałych ojców założycieli Spark – Labu i jednocześnie jeden z najweselszych załogantów na pokładzie SL, zawsze skory do celnej i szybkiej puenty. Wspomina początki SL jako okres poświęcenia zarówno zawodowego jak i osobistego, ale jednocześnie pełnego satysfakcji. Jak mawia: jeśli lubisz to co robisz, to tak naprawdę nie pracujesz. Pamięta, że prace aranżacyjne i budowlane, które trzeba było wykonać w laboratorium samodzielnie, dały w kość mocniej niż samo rozkręcanie firmy. Jeden z wielu sparklabowych fanów projektowej różnorodności, która daje ciągły impuls do robienia coraz to nowszych wyzwań, takich jak projekty dla Europejskiej Agencji Kosmicznej czy izolacja i badanie tożsamości chemicznej nieznanych substancji. W SL lubi chyba najbardziej to, że mamy dostęp praktycznie do wszystkich najważniejszych technik analitycznych. Często lubi pobawić się "cięższym" sprzętem, takim jak ekstraktor płynem w stanie nadkrytycznym czy preparatywna chromatografia flash. Naszą branżę ocenia jako niełatwą, z uwagi na dominację dużych podmiotów gospodarczych o wysokich wymaganiach. Nie można ich zawieść nawet w najdrobniejszym aspekcie projektu ze względu na to, że są to długofalowe relacje. Motto Maćka to: jeśli w naszej branży coś da się zrobić, to my to zrobimy. W marzeniach widzi jeszcze silniejszą pozycję SL jako ratującego firmy z ciężkich problemów, na pierwszy rzut oka, nie do przeskoczenia. Docenia, kiedy klienci nie zamiatają trudnych kwestii pod dywan, tylko dzwonią do nas. A my podnosimy rękawicę - za każdym razem!
Farmaceutka po GUMed, która współzakładając SL wystąpiła w wielu nowych rolach jednocześnie: jako pierwszego faktycznego New Business Dyrektora, badając nowe obszary branży i możliwości rozwoju, jako analityczka na swoim, jako współbudująca zespół od podstaw i wreszcie jako przyszła żona Łukasza. Ta mnogość ról mimo uparcie krótkiej doby jej nie przytłoczyła kosztem nieprzespanych nocy, i mimo względnej przytomności umysłu, nie dość że dopięła swego w wspólnie podjętych celach, to jeszcze sukcesywnie pomagała firmie przechodzić na coraz wyższy level rozwoju jako organizacji w każdym aspekcie. Jednym z przełomowych projektów dla SL było wyzwanie zbadania 59 związków w 120 winach do opracowania aplikacji Delipair. Drugim wyraźnym przełomem, jak wspomina Alicja, był klient, niemal pozostawiony sam sobie w obliczu ówczesnej sytuacji rynkowej, który dał SL impuls do zaprojektowania i stworzenia swojej autorskiej aparatury Smoky Lab, wychodząc w ten sposób naprzeciw potrzebom jednego zdeterminowanego klienta i zapełniając tym samym lukę na rynku, która zadecydowała o przyszłej pozycji SL jako lidera w badaniach e-liquidów. Alicja, tak jak Łukasz, jest bardzo zbudowana obecnym poziomem rozwoju SL jako zwartej załogi, mającej chęć do pracy i ciągłe poczucie humoru, jak i poczucie bezpieczeństwa, że jest to zespół, któremu można oddelegować część istotnych działań i być pewną dobrego wyniku tego zaufania. Za jedno z wyróżniających nas zasad poza wieloma certyfikatami, uważa zasadę ograniczonego zaufania do samych siebie – każda próbka jest maksimum razy analizowana aby wykluczyć wszelki błąd. Ogromnie ceni sobie niezależność i bycie na swoim. W kolejnych skrupulatnie założonych celach widzi SL z pozycją lidera w drugim sektorze po e-liquidach, czyli w R&D dla farmacji. Obecnie, mając poczucie dobrego zaopiekowania projektów przez samodzielnych analityków odważnie stawia na samorozwój: marzy o doktoracie i oczywiście ma sprecyzowane wszelkie możliwe cele badawcze w swoim obszarze. Trzymamy kciuki i kibicujemy kolejnemu przyszłemu doktorowi na naszym pokładzie!
Magister farmacji po GUMed, główna siła pociągowa wszystkich projektów spark-labowych. Jej czujnemu oku nie umknie żaden detal związany z dziesiątkiem projektów prowadzonych jednocześnie, przy jednoczesnym pilnowaniu pozostałych analityków i zarządu, aby dopinać wszystko w tempie niemal wiązki światła. Joanna oczekuje od pracy przede wszystkim wyzwań i nowości, więc u nas, wbrew mylącej nazwy Działu Rutynowego, gdzie rutyny nie ma ani mikrograma, realizuje się z pełnym zadowoleniem. Przychodząc do pracy i zastając podejrzany chwilowy spokój, myśli od razu, że coś nie działa i trzeba to szybko naprawić (czyt. przywrócić do życia). SL najbardziej ceni za niepowtarzalną atmosferę oraz bezkonfliktowość załogi, co jest dla niej ogromną wartością dodaną. Prywatnie spełniona mama dwóch równie energicznych córek i nasz stały dopływ ożywczej energii.
Z wykształcenia magister inżynier Technologii Chemicznej PG, a w Spark-Lab Analityk w dziale badawczo-rozwojowym. Wysoce wyspecjalizowana w chromatografii cieczowej sprzężonej ze spektrometrią mas. Słynie z opracowywania wysokiej jakości metod analitycznych, co potwierdza wiele pozytywnych opinii naszych klientów.
Spark-Lab lubi za wiele rzeczy: od możliwości ciągłego pogłębiania i tak już imponującej wiedzy, przez swobodny dress code, po krówki spark-labówki znikające szybko w tajemniczych okolicznościach. Prywatnie entuzjastka tańca i wielbicielka kotów.
Dbamy o nią jak możemy, bo takich specjalistów w branży jest jak na lekarstwo.
Doktor nauk technicznych w inżynierii materiałowej, wyspecjalizowany w technologii chemicznej i ceramice, ale to bardzo mylące, bo Tomasz zajmuje się niemal wszystkimi możliwymi obszarami działalności labu, począwszy od wody i ścieków, zanieczyszczeń lub substancji aktywnych, suplementów diety i środków biobójczych, roślin i materiałów węglowych, po inhibitory reakcji i paliwa rakietowe i wszystko to jednego dnia! Jeden z naszych zagorzałych fanów różnorodnych wyzwań projektowych, który od rutyny ucieka najdalej jak może. Zresztą oddalony od nas o całe 630 km nie widzi od lat przeszkód w płynnej współpracy. SL lubi za szybką umiejętność poszukiwania rozwiązań nie tylko w kryzysowych sytuacjach, ale także dotyczących rozstrzygnięć naukowych kwestii. Uzależniony od poczucia satysfakcji po skończonym trudnym projekcie.
Biotechnolog po US i technolog chemiczny po PG. Największa miłośniczka wszelkiego rodzaju porządku i jednolitości w dobrym tego słowa znaczeniu, jaką znamy. W naszym zespole fanów wszelkiej różnorodności jest niewzruszoną oazą spokoju, która szybko sprowadza nas na ziemię, pilnując obowiązujących nas wytycznych wszystkich certyfikatów, których jesteśmy szczęśliwymi posiadaczami. Najbardziej lubi usiąść sobie w swoim ciepłym (koniecznie) biurowym gniazdku i stworzyć procedury od podstaw, wiedząc że mają przełożenie na rzeczywistość i zadziałają bezbłędnie. Poza ciepłą temperaturą (jesteśmy wyjątkowo ciepli), Agnieszka lubi załogę SL za elastyczność i otwartość i mamy nadzieję, że jeszcze długo poprowadzi nas z tą urzekającą cierpliwością przez kolejne certyfikaty i wymogi.
Biotechnolog po PŁ, u nas analityk z całym wachlarzem ciekawych doświadczeń badawczych i wyglądający niecierpliwie kolejnych. Zajmował się takimi niszowymi projektami jak dioksyny - związki organiczne powstające w procesach spalania (odpady, śmieci, opony, krematoria, pożary lasów, wybuchy wulkanów), badał również obecność dioksyn w mleku karmiących matek, gdzie mleko jest miejscem ich szczególnej kumulacji i doszedł do bardzo ciekawych wniosków badawczych na puli 300 ochotniczek. Zajmował się również oceną narażenia pracowników na niebezpieczne związki występujące w powietrzu w ich środowisku pracy (na przykład anestezjologów na salach operacyjnych narażonych na gazy anestezjologiczne (usypiające)). Można by tak długo wymieniać. U nas pracuje nad walidacjami metod z wykorzystaniem chromatografii gazowej. SL uważa za najbardziej wyważone miejsce pracy w swojej karierze, w Instytucie Badawczym po przepracowaniu kilkunastu lat stawało się dla Marka zbyt spokojnie, w korporacji wyścig szczurów, a u nas ma swój balans i ceni nas za firmowe burze mózgów oraz fachowość zarządu, mocno wspierającego w kluczowych analizach.
Analityk nietypowo po chemii budowlanej, gdzie już na końcówce studiów jego zainteresowania skręciły znienacka w stronę technik ekstrakcyjnych roślin do suplementów, farmaceutyków i kosmetyków. Magisterkę popełnił już z izolacji nikotyny, idealnie pod nasze rozbudowane analizy z e – liquidów do e -papierosów. Mariusz zwany przez nas Mariem, to kolejny fan projektowej różnorodności, gdzie każdy tydzień zaskakuje go kolejnymi nowościami. Podobnie jak Asia, lubi gdy pojawiają się problematyczne kwestie, i wtedy zwarty i gotowy podnosi rękawice do kolejnych wyzwań i zagwozdek badawczych. Jak nikt inny, lubi nocki w labie, gdy czuwa sobie nad kolejnymi analizami. Największą siłą SL są dla niego ludzie i jeszcze raz ludzie (z wykrzyknikiem tak naprawdę). Uważa że powinniśmy pójść w kierunku jeszcze większego kontaktu z klientem, bo to dla niego ciekawa wartość dodana.
Technik ochrony środowiska, specjalizacja uzdatnianie wody i oczyszczanie ścieków, co żadnej pracy się nie boi, czego dowodem jest bardzo rozbudowana i ciekawa kariera przez wszystkie szczeble w sieciówce spożywczej. Jednak powołanie jakie poczuła na początku ścieżki zawodowej ponownie się ujawniło i tak znalazła się u nas, z wielką pasją przechodząc od pomocy laboratoryjnej do juniora, dosłownie ciesząc się każdą nową dawką wiedzy. Jesteśmy dumni z Justyny, która trafiając do nas w niełatwym czasie pandemii zdołała większą część wiedzy przyswoić sama i wiemy że ma apetyt na dużo więcej. Uwielbia nowości, nie znosi rutyny, a za największą siłę SL uważa zgraną i życzliwą załogę. Jak mówi, gdy nie ma atmosfery w pracy, to nie ma pracy po prostu, a tu jest. Widziałaby nas na bardziej rozbudowanych projektach z branży kosmetycznej, dla niej to największa przyszłość rynkowa w naszym sektorze.
Świeżo upieczona chemiczka po PG, wyrwana ze szponów rutynowej pracy w aptece jako technik farmacji, u nas zafascynowana tyloma możliwościami badawczymi, o których na mocno teoretycznych studiach nawet jej się nie śniło. Niemal z biegu trafiła do jednego z naszych największych projektów farmaceutyków, wieczorami z ogromną satysfakcją śledząc reklamy suplementu w tv, ciesząc się, że go analizowała i że zobaczy kolejne „swoje dzieci” w następnym prime time. Niecierpliwie wypatruje klientów z nowymi substancjami, bo to dopiero jest fun i satysfakcja z zamknięcia projektu. Najbardziej zaangażowana kawoszka obok szefa w naszym spark – labowym cafe, gdzie popijając swoje mleko kawowe bez cukru (koniecznie z laktozą!), cieszy się z codziennej, niemal rodzinnej atmosfery. Dodatkowo wyrasta na nieustępliwego kierownika zbierania datków na kolejne nasze urodziny, rocznice i fety, a że okazji stale przybywa, Iza nabrała już całkiem pokaźnych nowych szlifów. Podobnie jak Justyna i Marzena, również widziałaby nas bardziej zaangażowanych w projekty kosmetyczne (tyle nowych substancji!).
Absolwentka Wydziału Zarządzania Politechniki Gdańskiej, szlify zawodowe zdobywała między innymi w branży motoryzacyjnej, którą pasjonuje się także prywatnie. Przez wiele lat związana była także z HoReKą, gdzie zdobyła doświadczenie na wielu stanowiskach administracyjnych i menadżerskich. Mimo sukcesów w tym obszarze, chęć dalszego rozwoju i ciekawość nowej branży zwyciężyła i zadecydowała o zwrocie kariery o 180 stopni i dołączeniu do zespołu SL. Wrodzona skrupulatność i perfekcjonizm sprawiły, że szybko odnalazła się w nowym otoczeniu i wśród nowych wyzwań, o czym najlepiej świadczy zaufanie, którym obdarzył ją zarząd, powierzając kolejne zadania. Bardzo docenia możliwość nauki wśród ekspertów oraz otwarte, przyjacielskie a jednocześnie profesjonalne podejście do pracowników. Prywatnie fanka motoryzacji jak i zdrowego odżywiania; widzi nas przyszłościowo w jeszcze bardziej komercyjnych projektach.